W związku z publikacją artykułu zatytułowanego „Spór o Katechetki” a zamieszczonego na łamach Państwa pisma nr 30 z dnia 31 lipca 2015 roku czuje się w obowiązku zajęcia stanowiska umożliwiającego przedstawienie czytelnikom mojego punktu widzenia w sprawie oraz faktycznej istoty problemu, w związku z czym proszę o zamieszczenie niniejszego oświadczenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym.
Z przykrością stwierdzam, iż zamieszczony przez Państwa tekst przedstawia sytuację wyłącznie z punktu widzenia władz Gminy Rzeczyca. Nie umożliwiono mi jednocześnie bezpośredniego ustosunkowania się do argumentów kierowanych wobec moich działań. Podstawą rzetelnego dziennikarstwa jest przedstawienie racji obu stron, nie zaś wybiórcze powoływanie poszczególnych fragmentów pism ze stron internetowych jak miało to miejsce w niniejszej sprawie.
W pierwszej kolejności podnoszę, iż nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek próbach nawiązania ze mną telefonicznego kontaktu przez pracowników redakcji - zwłaszcza, iż w okresie od 2 do 31 lipca przebywałem na urlopie, wobec czego telefon kancelarii parafialnej nie mógł być przeze mnie odebrany.
Przechodząc do istoty problemu z całą mocą odrzucam sugestie o próbach wpływu na pracę szkoły. Nigdy w żaden sposób nie próbowałem ingerować na kształt pracy szkoły w jakiejkolwiek dziedzinie. Przypominam jednak, iż specyfika zawodu nauczyciela katechety sprawia, iż nie podlega on wyłącznie świeckiej ocenie swoich działań lecz równie mocno podlega jej z kościelnego punktu widzenia - czego przejawem jest właśnie instytucja misji kanonicznej. Jako przedstawiciel Kościoła mam nie tylko prawny, ale przede wszystkim moralny obowiązek troski o poziom i sposób przekazywania dzieciom wiedzy o Bogu i Kościele oraz przygotowywania ich do przyjmowania sakramentów w zgodzie z duchem Kościoła. Najistotniejsza w niniejszej sprawie jest więc ocena działań i postawy nauczycieli katechezy zgodnie z w/w przesłankami.
W zgodzie z tym duchem zasugerowałem Dyrekcji Szkoły ponowne przemyślenie zamiaru ograniczenia etatu Pani mgr Małgorzacie K. nauczycielowi z największym doświadczeniem zawodowym, stażem oraz wykazującemu niewspółmierne z innymi nauczycielami przedmiotu zaangażowanie w pracy z dziećmi, a przy tym wielką pokorę ludzką.
W interesie władzy świeckiej, Kościoła oraz wszystkich rodziców leży by takie właśnie osoby swoim przykładem dawały dzieciom przykład na przyszłe, dorosłe życie.
Kierowałem się zaś wyłącznie kryteriami obiektywnymi, którymi w mojej ocenie winny się kierować także władze świeckie.
Moje głębokie zaniepokojenie budzi próba odwracania uwagi od opisanej wyżej istoty problemu, która sprowadza się do tego by pracę z dziećmi w zakresie Katechezy mogły realizować osoby z najwyższymi kwalifikacjami, doświadczeniem oraz zaangażowaniem. Podkreślam, iż moje stanowisko poparte jest nie tylko moim osobistym poczuciem obowiązku ale i dorobkiem doktryny prawa, zgodnie z którą wybór nauczyciela do zwolnienia lub ograniczenia zatrudnienia z przyczyn określonych w art. 20 ust. 1 Karty Nauczyciela powinien być dokonany przy zastosowaniu kryteriów obiektywnych, niedyskryminujących, jasnych, czytelnych dla zainteresowanych. Kryteria te powinny w pierwszej kolejności dotyczyć dorobku zawodowego (staż pracy, ocena pracy, kwalifikacje formalne i faktyczne).
Ze względu na powyższe w ustosunkowaniu do zamieszczonej przez Państwa publikacji zasadne jest przedstawienie racji przedstawiciela Kościoła (i zamieszczenie niniejszego listu na łamach tygodnika) by w ten sposób uczynić zadość zasadom uczciwego dziennikarstwa, które jak mam nadzieje nie są redakcji obce.
Ks. Henryk Linarcik