W związku z katastrofą lotniczą, w dniu dzisiejszym 10 kwietnia o godz. 18.00 w kościele parafialnym św. Katarzyny w Rzeczycy odprawiona została Msza św.
O zaproszeniu przez ks. proboszcza Henryka Linarcika do wspólnej modlitwy parafianie w ciągu trzech godzin przez telefony, smsy i e-maile przekazywali sobie informacje i bardzo licznie zgromadzili się w kościele. W homilii ks. Proboszcz powiedział, że od dzisiaj z Katyniem kojarzyć się będą dwa dramaty: poza zamordowaniem polskich oficerów przez radzieckie władze w 1940 r., także katastrofa samolotu. Katyń, gdzie 70 lat temu 20 tys. polskich oficerów zostało zamordowanych na rozkaz Stalina, był kojarzony z jednym z największych dramatów polskiej historii: teraz będzie kojarzony także z katastrofą na lotnisku nieopodal Smoleńska, w której zginęli Prezydent Lech Kaczyński, przedstawiciele polskich władz, przedstawiciele rodzin i organizacji katyńskich udający się na uroczyści. Katastrofa w Smoleńsku to dopełnienie strasznych ofiar ostatniej wojny, ale jednocześnie wezwanie dla nas do budowania dobra wspólnego. Jest to dramat niewyobrażalny, trudno jest wyrazić słowami smutek i ból jaki odczuwa każdy Polak. Jedynie wiara w zmartwychwstanie ratuje sens tej ofiary. Zginęła para prezydencka, zginęli szefowie ważnych instytucji państwowych, parlamentarzyści, generałowie, dowódcy sił zbrojnych, biskupi, księża, załoga, wicemarszałkowie, liderzy partii politycznych. Takiego dramatu współczesny świat nie widział. Ale największą tragedią jest to, co przeżywają dzisiaj rodziny, najbliżsi tych, którzy zginęli nad Smoleńskiem.
W obliczu tej wstrząsającej, nieprawdopodobnej tragedii, można właściwie myśleć tylko o tym, czy jest jakiś sens tego, co się wydarzyło, jeśli w ogóle może być sens w tragedii. Trzeba mieć nadzieję, że jakiś plon tego będzie w postaci pozbycia się nienawiści, szczególnie u klasy politycznej. Dzisiejsza katastrofa skłania także do refleksji nad kruchością ludzkiego życia i tym, co może nas spotkać w każdej sekundzie.