Z wielką nieśmiałością, ale też z wielkim szacunkiem spoglądam na ten niezwykły Medal 75-lecia Misji Jana Karskiego, medal wybity z inicjatywy Towarzystwa Jana Karskiego dla upamiętnienia rocznicy 75-lecia Misji tego niezwykłego człowieka.
Jestem mile zaskoczony, że autorem projektu jest artysta-plastyk Janusz Kapusta z Nowego Jorku, który studiował na Wydziale Filozofii Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, a którego prace znajdują się w zbiorach wielu najlepszych muzeów na całym świecie!
Właściwie dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem dzieła sztuki o podwójnym wymiarze, tym artystycznym, i tym symbolicznym! Nie mogę też nie wspomnieć o wykonawcy tego medalu, znanym polskim medalierze Wiesławie Kuleju.
Nie chcę epatować fałszywą skromnością, ale to wielki zaszczyt i ogromna łaska, że medal, który wybity został w edycji zaledwie trzydziestu egzemplarzy trafił do skromnego rzeczyckiego proboszcza!
To wielka odpowiedzialność i trema nosić ten medal obok takich osobistości jak papież Franciszek, kardynałowie Stanisław Dziwisz i Kazimierz Nycz, czy prezydent Polski Andrzej Duda, Stanów Zjednoczonych Donald Trump oraz Izraela Reuven Riwlin…
Szanowne gremium Kapituły Nagrody, Zacni członkowie Towarzystwa Jana Karskiego, Droga rodzino Jana Karskiego, Szanowni Goście, Drodzy Parafianie, Przyjaciele, uczestnicy dzisiejszej Uroczystości… Proszę mi wybaczyć tę krótką fiszkę, z której korzystam, ale jestem ogromnie wzruszony dzisiejszą uroczystością…
Kiedy, przed laty, pochylałem się nad postacią ks. Tadeusza Pudra, nawet do głowy mi nie przyszło, że to właśnie te treści staną się przyczynkiem do uhonorowania mnie tak zacnym medalem! Nigdy nie ukrywałem, że ks. Puder, jego życie, kapłaństwo, ofiara, i krzyż, który dźwigał stały się częścią mojego życia i mojego kapłaństwa!
Właściwie, czuję się zobowiązany, bo to dzięki temu pięknemu kapłanowi odbieram dziś ten medal!
Ten, dobry jak chleb, katolicki ksiądz żydowskiego pochodzenia stał się również wzorem dla mojego kapłaństwa! Jego solidność, uczciwość, gorliwość i świętość była i jest i będzie dla mnie trudnym wyzwaniem! Do dziś pamiętam słowa, które napisał do swojej matki: pamiętaj Bóg jest Miłość, nie Miłością, ale Miłość! Ten świadomie postawiony znak równości uzmysłowił mi głębię wiary tego niezwykłego kapłana!
Kiedy zastanawiałem się, jakiego klucza użyła Szanowna Kapituła, trafiając na postać ks. Tadeusza Pudra, kiedyś rzeczyckiego wikariusza, uświadomiłem sobie, że przecież Ci dwaj niezwykli Polacy są bardzo do siebie podobni! Obaj przeszli przez piekło wojny, obaj aresztowani przez gestapo, obaj torturowani, jeden ucieka z transportu, drugi z więziennego szpitala, jeden ryzykuje życiem dla sprawy żydowskiej, drugi jest ofiarą prześladowania z racji pochodzenia, sformatowani w Kościele Katolickim mają podobną duchowość, obaj zakochani w Polsce, obaj gotowi dla niej zginąć! Ich heroizm to nie jakaś nadzwyczajność, ale prawość i odwaga!
Dlatego, raz jeszcze chcę podkreślić, że jestem zaszczycony przyznaniem mi Medalu 75-lecia Misji Jana Karskiego, Polaka, który stał się międzynarodową ikoną walki o prawa człowieka i jego godność, symbolicznym „sztandarem” sprzeciwu wobec totalitaryzmu! Człowieka, którego odwaga, prawość i troska o losy bliźnich powinny być wzorem dla współczesnego świata!
Na koniec, w ostatnim zdaniu, chciałem wspomnieć, że i mnie przypadł w udziale wspólny wątek z Janem Karskim! Otóż, obaj jesteśmy łodzianami!!!
Mam nadzieję, że z pomocą Bożą i ludzi dobrej woli uda mi się kontynuować pamięć o tych, o których należy pamiętać, bo inaczej kamienie wołać będą.
Ks. Henryk Linarcik
Galeria zdjęć z wydarzenia: