List Biskupa Wojciecha Osiala,
Administratora Apostolskiego Diecezji Łowickiej,
na Niedzielę Chrystusa Dobrego Pasterza 2024 r.
JEZUS CHRYSTUS – PASTERZ, KAPŁAN, PROROK
Czcigodni Bracia w kapłaństwie,
Osoby życia konsekrowanego,
Drodzy Bracia i Siostry,
Słyszymy zapewne nieraz, że dzisiejszy człowiek ma w swoim ręku wszystkie możliwe narzędzia poznania. Świat został już prześwietlony na wskroś, dostęp do wiedzy wydaje się nieograniczony. Wystarczy wejść w Internet, a znajdziemy wszystkie potrzebne dane. W mgnieniu oka przemierzamy świat informacji. Nie ma już żadnych tajemnic. Do wiedzy nie trzeba docierać z wysiłkiem, jest ona dostępna na wyciągnięcie ręki, można ją pobrać, bez trudu. Wszystko zostało wyjaśnione i wytłumaczone. Tak, mamy wiedzę, ale jednocześnie brakuje nam mądrości. Bo mądrość to nie tylko zasób informacji, stosy danych, teoretyczna wiedza. Mądrość to coś więcej, to zrozumienie, to uchwycenie sensu. A trudno byłoby zrozumieć świat, gdyby nie odwołać się do Boga, który ten świat stworzył. W Bogu jest zawarty sens wszelkiego stworzenia, a także ta największa tajemnica dotycząca ludzkiego serca, odpowiedź na pytanie – Kim jestem? Jaki jest mój cel? Czemu istnieję?
Dziś wielu ludzi traci poczucie sensu życia, niektórzy nawet podejmują próby samobójcze. Mówią jakby: „Ja nie chcę umierać, ale też nie potrafię dłużej żyć”. To tylko pokazuje, że człowiek potrzebuje celu, potrzebuje uzasadnienia swojego życia, poczucia sensu. Potrzebuje powołania. A powołanie może dać tylko Bóg. Potrzebujemy więc przewodnika, kogoś, kto skontaktuje nas z Bogiem, kto wyjawi nam sekret Jego miłości. Owca oderwana od stada, owca, która oddaliła się od pasterza, może łatwo zagubić się, a nawet zginąć. Obchodzimy dziś Niedzielę Chrystusa Dobrego Pasterza i na nowo chcemy przypomnieć sobie, co to znaczy iść za Pasterzem i kim On dla nas jest?
Już w Starym Testamencie ujawnia się wewnętrzny głód człowieka, by zobaczyć Boga, spotkać się z Nim, zjednoczyć. Była to żywa tęsknota za doświadczeniem Bożej obecności. Pan Bóg odpowiadał na to pragnienie wybierając niektórych ludzi na swoich posłańców, przedstawicieli, czy po prostu pośredników, którzy przemawiali w Jego imieniu. Takim pośrednikiem był Abraham. Przypomnijmy sobie, jak ujął się za Sodomą i Gomorą, gdy Bóg zapowiedział, że zniszczy te miasta za ich grzechy przeciwko naturze. Były to grzechy wołające o pomstę do nieba, więc pomsta ta miała rzeczywiście wkrótce nadejść. I wtedy Abraham zaczyna targować się z Bogiem: „Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych?” (Rdz 18, 23-24). Bóg obiecuje ocalić miasto. Abraham jednak wstawia się dalej, schodząc do liczby dziesięciu sprawiedliwych. Czy także ze względu na nich Bóg zechce ocalić miasto? Bóg w swoim miłosierdziu obiecuje nie zniszczyć miasta ze względu na dziesięciu sprawiedliwych. Dalej Abraham się nie targował. A może powinien? Rozważał ten fragment Benedykt XVI, który przywołał fragment z Księgi Jeremiasza: „Przebiegnijcie ulice Jeruzalem, zobaczcie, zbadajcie i przeszukajcie jej place, czy znajdziecie kogoś, czy będzie tam ktokolwiek, kto postępowałby sprawiedliwie, szukał prawdy, a przebaczę jej” (Jr 5, 1). Bóg przebaczy ludziom, jeśli znajdzie się jeden sprawiedliwy. Benedykt XVI wyjaśnia: „Bóg sam będzie musiał stać się sprawiedliwym. Oto tajemnica Wcielenia: On sam staje się człowiekiem, żeby był na pewno jeden sprawiedliwy”[1]. To ze względu na Niego, na Jezusa Chrystusa, został ocalony świat.
Innym pośrednikiem Starego Testamentu jest Mojżesz. To przez niego Bóg wyprowadził Naród Wybrany z Egiptu. To za pośrednictwem Mojżesza zostało objawione Prawo, zwłaszcza dekalog. To on musiał wstawiać się za ludem, który był krnąbrny i nieustannie szemrał. Kiedy Pan Jezus przyjdzie na ziemię, będzie pouczał ludzi, jak mają żyć, by służyć Bogu i wypełnić swoje powołanie. Powie wyraźnie: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (Mt 5, 17). A potem przekaże nam dwa najważniejsze przykazania: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. […] Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mk 12, 30-31).
Z biegiem czasu funkcje Mojżesza jako pośrednika między Bogiem a ludźmi zostały rozdzielone na trzy zasadnicze, które połączył w sposób doskonały Jezus Chrystus. Swoje zadania otrzymali Lewici, którzy spełniali funkcję kapłańską. Mieli oni zajmować się świątynią i tłumaczyć ludowi Prawo. Ponadto dbali o kult i składanie ofiar. Kapłan więc składał ofiary w imieniu ludu, by przebłagać Boga i Go uwielbić. Od czasów Saula w narodzie wybranym pojawili się również królowie, którzy nie byli kapłanami w dosłownym znaczeniu, ale również spełniali pewne obrzędy kultyczne – składali ofiary, modlili się w imieniu całego narodu, byli namaszczani. Przypomnijmy sobie króla Salomona, który w imieniu ludu wypowiadał modlitwy w czasie poświęcenia świątyni i składał Bogu ofiary (por. 1 Krl 8). Trzecią grupę pośredników stanowili prorocy, którzy nie dziedziczyli swojego urzędu jak kapłani i królowie, ale byli powoływani bezpośrednio przez Boga. Byli posyłani do różnych osób i miejsc, aby przekazać Boże orędzie.
Jezus Chrystus jest pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, to On łączy w sobie niebo z ziemią, objawia nam Ojca i obdarza miłosierdziem. Mówi o tym Pismo Święte. Przywołajmy dwa wybrane fragmenty: „Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11, 27), oraz Janowe słowa: „Boga nikt nigdy nie widział, ten jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył” (J 1, 18). Pan Jezus jest królem, czyli pasterzem. Jak sam o sobie mówi: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10, 11). To król, który przyszedł, aby nas prowadzić do zbawienia. Jego władza królewska nie służy zniewoleniu człowieka, ale wyzwala nas z grzechu i czyni wolnymi dziećmi Boga. Pan Jezus jest również prorokiem, naucza lud, wyjaśnia niełatwe prawdy Boże w przystępnych przypowieściach, w obrazach zaczerpniętych z życia codziennego. Wiele razy jest nazywany „Nauczycielem”. Ma w sobie mądrość i pragnie się nią dzielić. Człowiek potrzebuje pouczenia, wyjaśnienia, wskazania drogi. Dlatego pragniemy słuchać Chrystusa, poznawać Go i podążać za Jego nauką. Pan Jezus jest wreszcie kapłanem, który na Krzyżu umarł dla naszego zbawienia. Jest kapłanem, ale również ofiarą, bo złożył w ofierze samego siebie. Zwrócił na to uwagę abp Fulton Sheen: „[…] my kapłani, jesteśmy nie tylko pasterzami, lecz również barankami. Czyż sam nasz Pan nie był jednocześnie «Dobrym Pasterzem» i «Barankiem Bożym» (J 1, 29)? Jako ofiarujący, jest On Pasterzem. Jako ofiarowany, jest Barankiem”[2].
Właśnie w tym kluczu pragniemy modlić się o nowe, święte i liczne powołania do kapłaństwa. Potrzeba nam księży, którzy jako pasterze będą wskazywać drogę, którzy będą przecierać szlaki współczesnego świata i szukać zagubionych owiec. Potrzeba nam księży, którzy jako prorocy będą z odwagą głosić słowo Boże, którzy będą karmić ludzi tym, czym sami żyją (por. św. Augustyn), którzy pomogą w zamęcie ideologii tego świata, rozpoznać światło Bożej mądrości. Potrzeba nam księży, którzy jako kapłani będą składać siebie w ofierze, którzy oddadzą swój czas, swoje siły i talenty na służbę Bogu; którzy będą z miłością sprawować Najświętszą Ofiarę oraz modlić się w potrzebach Kościoła i świata.
Otaczajmy troską powołanych do kapłaństwa. Nasi klerycy począwszy od tego roku akademickiego odbywają swoją formację we wspólnocie Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Pamiętajmy o nich w modlitwie. Prośmy o nowe powołania do wspólnot zakonnych, aby Kościół żył ofiarą młodych serc, które pragną odpowiedzieć na Jezusowe wezwanie: „Pójdź za Mną” (Mk 2, 14). Módlmy się także o potrzebne łaski dla nowego Pasterza naszej diecezji. Niech Bóg wskaże tego, którego sam wybrał i w zamyśle swojej miłości już do nas posłał.
Pozwólcie, że przywołam jeszcze jedną okoliczność – wspomnienie rocznicy, którą będziemy obchodzić w najbliższym czasie. Otóż w tym roku przypada 25-ta rocznica pielgrzymki św. Jana Pawła II do diecezji Łowickiej. 14 czerwca w Bazylice Katedralnej w Łowiczu będę sprawował uroczystą Mszę Świętą. Pragnę zaprosić tego dnia do Łowicza Was wszystkich, którzy jesteście lub czujecie się młodo. Zaproszenie kieruję zwłaszcza do: wszystkich urodzonych w 1999 roku (czyli do dwudziestopięciolatków); tegorocznych maturzystów, z którymi spotkałem się niedawno na Jasnej Górze; młodzieży, która przygotowuje się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Wszystkim Wam pragnę wręczyć „Łowicki Testament św. Jana Pawła II” w formie niewielkiej książeczki, czyniąc Was w ten sposób ambasadorami i współczesnymi apostołami orędzia Papieża-Polaka. Już teraz zapraszam małżeństwa i rodziny, do których w znacznej części było skierowane Słowo wygłoszone na Łowickich błoniach. Liczę na obecność Jubilatów obchodzących w tym roku srebrne gody. Z nadzieją oczekuję przybycia nauczycieli, którym nasz Rodak poświęcił dużą część swego przesłania. Spotkajmy się w bazylice katedralnej w Łowiczu, 14 czerwca o godz. 18.00.
Święty Janie Pawle II, módl się za nami.
Maryjo, wychowawczyni powołań kapłańskich, módl się za nami. Amen.
+ bp Wojciech Osial
[1] Benedykt XVI, Panie, naucz nas się modlić. Katechezy o modlitwie, Opole 2016, s. 22.
[2] F. J. Sheen, Kapłan nie należy do siebie, tłum. I. Parowicz, Sandomierz 2018, s. 42.