Patrząc na Krzyż...
Patrząc na Krzyż szczególnie dzisiaj zastanówmy się również nad sensem cierpienia. Tak dużo doświadczamy go w naszym życiu. Cierpienie może być tylko owocnie przeżywane w klimacie pochylenia się nad cierpiącym człowiekiem, czynnego zainteresowania jego życiową sytuacją i podniesienia na duchu. Wymaga wielkiej delikatności i szacunku. Wszelkie zbędne słowa ranią zbolałe serce. Nie można zrozumieć człowieka bez uznania cierpienia, które nierozdzielnie jest z nim związane.
Taki dzień, jak dzisiejszy – Wielki Piątek – to dzień, w którym trzeba abyśmy pokazali, że jesteśmy ludźmi wierzącymi, że w sposób głęboki i z pełną świadomością uczestniczymy w tej wielkopiątkowej liturgii, że prawdę o krzyżowej drodze, męce i śmierci Chrystusa przyjmujemy i głęboko w nią wierzymy. Każdy z nas tutaj obecnych za chwilę podejdzie do Krzyża i odda mu cześć, z tym pocałunkiem złożonym na krzyżu Chrystusa połączmy nasze życiowe krzyże i pamiętajmy, że po Wielkim Piątku następuje zawsze radość Zmartwychwstania. Krzyż naszego życia, choroby, cierpienia, śmierci, wszelakiego utrudzenia nie jest celem – jest tylko drogą na której potrzeba zaufania: Ojcze nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie, i tylko wtedy nabiera pełnej wartości, kiedy łączymy go z krzyżem naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Te słowa piątkowej zachęty, niech pobudzą nasze umysły i serca do głębszej refleksji nad naszym ludzkim losem i życiowym powołaniem i nad tym, że kiedyś przyjdzie nam zdać rachunek przed Panem Nieba i Ziemi.
Fragmenty z homilii celebransa wielkopiątkowej liturgii ks. prof. Waldemara Graczyka z UKSW
Więcej zdjęć na stronie albumu Picassa.